Dziś dalszy ciąg podstaw, czyli od czego zacząć i jak podchodzić do praktyki, żeby zbyt szybko się nie zniechęcić. Czyli odpowiednie nastawienie.
Tym razem będzie o postawie psychicznej, czyli tego jak myśleć o praktyce. Jeśli zastanawiasz się, jaką postawę powinno przyjąć Twoje ciało, czyli w jakiej pozycji praktykować, zerknij tutaj: Jak siedzieć podczas medytacji?
Wróćmy jednak do Twojej postawy mentalnej, czyli odpowiedniego nastawienia do praktyki. To, w jaki sposób będziesz podchodzić do codziennej lub niecodziennej praktyki, wpłynie mocno na to, co z tej praktyki wyniesiesz.
Stajesz się tym, co praktykujesz.
Anna Raimann 😉
Innymi słowy, jeśli będziesz podczas próby medytacji skupiać się na tym, że jest Ci niewygodnie, że nie potrafisz “wykasować” myśli, że nie umiesz tego robić odpowiednio… Że Ci po prostu nie wychodzi, że to tak nie powinno wyglądać… Jeśli będziesz medytować w napięciu, będziesz walczyć ze swoim ciałem, próbując zmusić je do oczekiwanych przez Ciebie odczuć… Jeśli będziesz walczyć z myślami za wszelką cenę próbując się ich pozbyć… To właśnie to napięcie, ten nadmiar nieprzyjemnych, często niechcianych myśli, będziesz w sobie pielęgnować.
Jeśli zaś podejdziesz do doświadczania uważności z łagodnością, pozwolisz swojemu ciału się rozluźnić, będziesz myśleć o praktyce pozytywnie, podejdziesz do siebie z dobrą intencją – bez wymagań, a do samych doświadczeń w danym momencie z ciekawością, bądź pewny/a, że szybko poczujesz i zobaczysz dobre dla Ciebie efekty praktyki 🙂
Pewnie nieraz doświadczyłeś/aś samo-nakręcających się myśli. Takiej spirali, w którą wpadasz i z której ciężko wyjść. Najczęściej zauważamy to właśnie w przypadku myśli negatywnych, tzw. czarnych; lęków, czy nadmiernego zadręczania się lub użalania nad sobą, albo narzekania. Dość łatwo jest nam wpaść w taką spiralę, prawda? 😉 To często jest wynikiem utartych schematów myślenia, które zbieramy od naszego otoczenia. Zauważ, jak łatwo jest zacząć narzekać, jak znajdziesz się wśród grupy znajomych, którzy nieustannie narzekają. Szybko przejmujemy takie, delikatnie mówiąc, niefajne dla nas nawyki.
Pocieszające jest jednak to, że dokładnie tak samo działa spirala pozytywnych myśli. Jak tylko uświadomimy sobie, że w naszej głowie krążą negatywne myśli i szybko postanowimy przestawić się na pozytywne aspekty danej sytuacji, zauważymy, że pozytywne myśli też lubią się samo-nakręcać 😉
Myśli są jak magnez.
Złe przyciągają lawinę złych. Dobre zapraszają więcej pozytywnych.
Podobnie jest z nastawieniem do praktyki. Jeśli nastawisz się pozytywnie, jest duża szansa, że wytrwasz dłużej i łatwiej wyrobisz nawyk uważności. Jeśli zaś nastawisz się negatywnie, że to “tak nie powinno wyglądać”, bo Ty masz jakiś lepszy obraz tego w głowie, całkiem prawdopodobne, że nie tylko Twoja praktyka nie potrwa długo, ale też nie przyniesie Ci żadnych pozytywnych efektów.
I choć jest z to z mojej strony duże uproszczenie to piszę to celowo. Nie po to, żeby namówić Cię do po prostu pozytywnego myślenia, bo wcale nie jestem zwolenniczką wmawiania sobie, że jest dobrze, jak nie jest. Piszę to wiedząc jak łatwo sama wielokrotnie się zniechęcałam. Piszę to słysząc, czego doświadczają inni na początku praktyki. Generalnie lubimy dużo od siebie wymagać, a medytacja zachęca nas do odpuszczania sobie, co zwłaszcza na początku bywa ekstremalnie trudne.
Mindfulness to uważne bycie, J.K. Zinn mówi, że ...medytacja uważności to przede wszystkim niedziałanie, zanurzanie się w czyste bycie w danej chwili, jaką mamy do dyspozycji, a nie formą aktywności czy docieraniem w nowe miejsce… To ja się pytam w takim razie skąd Ty wiesz, że robisz to nie tak jak się powinno? A jak się w takim razie powinno zanurzać w to bycie? I kto powinien o tym decydować? 😉 Weź też pod uwagę, że jeśli będziesz sobie wmawiać, że coś robisz nie tak, że nie tak siedzisz, że nie potrafisz się skupić – to oceniasz sytuację. A przecież podstawą praktyki jest nieocenianie.
Mam jeszcze jeden ważny cytat dla Ciebie:
Polegaj na sobie; nikogo nie naśladuj. Własny talent możesz dawać w każdej chwili, razem ze skumulowaną siłą pracy całego życia; ale talent zapożyczony będzie zawsze nietrwały i połowiczny… Rób co tobie przeznaczone; wtedy żadne nadzieje nie będą zbyt wygórowane, a żaden czyn zbyt śmiały.
Jon Kabat Zinn
Odpowiednie nastawienie – czyli jakie?
- zrelaksowana postawa – pozwól swoim mięśniom się rozluźnić. Nie tylko ciało Ci za to podziękuje, ale też łatwiej będzie Ci utrzymać skupienie.
- pozytywne nastawienie – do całej praktyki. Do każdego formalnego i nieformalnego ćwiczenia, doświadczenia podchodź pozytywnie, z otwartością. Możesz pomyśleć, że robisz dla siebie właśnie coś dobrego.
- dobra intencja – podchodź do siebie z dobrą intencją. Wierz w to, że to, w jaki sposób praktykujesz jest dobre, a może nawet najlepsze dla Ciebie i w tym momencie. Zaufaj sobie i swojemu ciału, nie rób nic na siłę.
- ciekawość – włącz ciekawość. W zasadzie to jest chyba najistotniejsze, bo mając ciekawość do tego, co się w danej chwili dzieje, przestajesz ją i siebie oceniać, a właśnie o to chodzi!
Pielęgnuj w sobie pozytywne nastawienie podczas praktyki, a zobaczysz jak szybko pozytywne myśli zaczną Ci towarzyszyć na co dzień 🙂
Niebawem poszerzę ten wpis o opisanie 9-ciu postaw, które powinny towarzyszyć Ci podczas praktyki uważności, o których mówi Jon Kabat-Zinn. Jednak wymagają one zdecydowanie osobnego wpisu 🙂
Zapraszam Cię też do rozpoczęcia podróży z moim cyklem siedmiu nagrań, z których drugie skupia się właśnie na odpowiednim nastawieniu.
Posłuchaj:
Zapraszam Cię do wysłuchania serii wprowadzającej do Mindfulness. Przez Tobą 7, 5-cio minutowych nagrań, w których będę opowiadać o podstawach praktyki uważności i przeprowadzać Cię przez proste techniki wzmacniające świadomość ciała, emocji i umysłu. To nagranie jest drugim z serii wprowadzającej i opowiada o tym właśnie co to jest odpowiednie nastawienie do praktyki. Spokojnej podróży 🙂